21 sierpnia

  21 sierpnia

ZAUFAJ JEZUSOWI JAKO SWOJEMU ZBAWICIELOWI

Ewangelia Mateusza 19:16 – A oto pewien człowiek podszedł i zapytał go: Nauczycielu dobry, co dobrego mam czynić, aby mieć życie wieczne?

EWANGELIA MATEUSZA 19:12-20

Powierzchownie wydaje się, że ten bogaty młodzieniec we „właściwy” sposób podszedł do Jezusa, szukając zbawienia. Podbiegł, uklęknął przed Jezusem i otwarcie nazwał Go „Dobrym Nauczycielem”. Co w tej postawie może być złego?

Po pierwsze, uznawał Jezusa dobrym, ale nie Bogiem. To jest punkt zwrotny.

Każda wielka religia na tym świecie uznaje, że Jezus żył i nawet przyznaje, że był z całą pewnością dobrym człowiekiem, ale nie uznają Go za Boga. Gdyby Jezus był jedynie dobrym człowiekiem, nie mógłby nikogo zbawić. Jezus nie przyszedł, aby nam wskazać drogę do Boga. On był tą drogą, jedyną drogą do Ojca.

Żaden człowiek nie mógł przyjść do Ojca, jak tylko przez Niego (Ewangelia Jana 14:6). Jezus wielokrotnie mówił o tym publicznie. To dlatego Jezus odpowiedział temu młodzieńcowi takim, a nie innym pytaniem. Jezus przez to powiedział: „Jedynie Bóg jest dobry. Musisz Mnie przyjąć jako Boga, albo w ogóle Mnie nie przyjmiesz”. Albo Jezus był tym, za kogo się podawał, albo był największym oszustem, jaki kiedykolwiek żył. Musi być albo jednym, albo drugim – nie może być dwoma jednocześnie.

Po drugie, młodzieniec zapytał, co ma zrobić, żeby osiągnąć zbawienie. Polegał na sobie i wierzył, że dokona każdego dobrego dzieła, o które poprosi go Jezus. To było zupełnie sprzeczne z planem zbawienia, który Jezus przyszedł wykonać.

Jezus uzyskał dla nas zbawienie przez Swoje zastępstwo i zaoferował je nam jako darmowy dar. Wszystko, co musimy zrobić, to uwierzyć i przyjąć. Ten bogaty młodzieniec nie szukał Zbawcy. Próbował być sam dla siebie zbawicielem. To dlatego Jezus odwołał go z powrotem do przykazań. Musiałby przestrzegać całego Prawa w sposób doskonały albo potrzebował Zbawcy. Jezus pragnął zawrócić tego człowieka od pokładania nadziei w samym sobie, poprzez pokazanie mu Bożego doskonałego standardu – którego nikt nie mógł wypełnić – aby zaufał Zbawicielowi.