21 maja

NASZE SERCA RZĄDZĄ NASZYMI CIAŁAMI

Ewangelia Marka 7:15 – Nie ma nic z zewnątrz , co wchodząc w człowieka, mogłoby go skalać, ale to, co z niego wychodzi, to kala człowieka.

EWANGELIA MATEUSZA 15:1-20; EWANGELIA MARKA 7:1-23

Wszystkie prawa dotyczące żywienia zawarte w Starym Testamencie były cieniami (ilustracjami) duchowych prawd, które miały stać się rzeczywistością w Nowym Testamencie. Ci faryzeusze, podobnie jak wielu chrześcijan dzisiaj, przeoczyli całe duchowe znaczenie tych prawd i widzieli tylko fizyczny czyn.

Prawdziwe duchowe znaczenie, które te starotestamentowe prawa żywieniowe symbolizowały, było takie, że powinniśmy być święci  (oddzieleni) dla Boga we wszystkim, nawet w tym, co jemy. Pod prawem Starego Testamentu zakazane było jedzenie czy dotykanie pewnych zwierząt nie dlatego, że było z nimi coś nie tak, ale by zobrazować sedno bycia oddzielonym dla Boga i aby nieustannie przypominać o tym oddzieleniu. W Nowym Testamencie widzimy, że żadne zwierzę nie jest i nigdy nie było nieczyste samo w sobie. Uznanie pewnych zwierząt w Starym Testamencie za nieczyste było wyłącznie symboliczne i dlatego Jezus mógł uczynić takie oświadczenie.

To wyznanie Jezusa odnosi się do więcej niż tylko czystych i nieczystych zwierząt Starego Testamentu. Powiedział, że nic, co wchodzi do człowieka przez jego usta, nie może go skalać. Jednakże to stwierdzenie nie może być interpretowane jako zgoda na jakikolwiek sposób nadużycia, jakie chcielibyśmy zadać naszemu ciału jak obżarstwo, narkomania itp. Jezus w prosty sposób wyjaśnia, że stan serca człowieka powinien mieć pierwszeństwo nad fizycznym ciałem. Serce człowieka rządzi jego ciałem, a nie odwrotnie. Grzech nie psuje naszego serca, ale zepsute serce sprawia, że grzeszymy. Bóg patrzy na nasze serca i nasza czystość lub skalanie wobec Niego zależy wyłącznie od tego, czy zostaliśmy uczynieni czystymi w naszym duchu przez krew Baranka, czy nie. Krew Jezusa oczyszcza nas z wszelkiej nieprawości.

20 maja

TRADYCJA NEUTRALIZUJE

Ewangelia Marka 7:13 – Wniwecz obracając słowo Boże przez waszą tradycję, którą przekazaliście. I wiele innych tym podobnych rzeczy czynicie.

EWANGELIA MARKA 7:1-13

W 5 Księdze Mojżeszowej 4:2 jest wyraźnie zapisane: „Niczego nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i niczego z tego nie ujmiecie…”. Ta sama myśl jest powtórzona w Nowym Testamencie w Księdze Objawienia 22:1819 z dodanymi do tego surowymi karami. Religijny człowiek jest szybki w przestrzeganiu części o ujmowaniu z Bożych przykazań, ale wydaje się, że jest niepisane prawo, że dodawanie do nich jest w porządku. Każda z denominacji ma swój własny zestaw „co wolno, a czego nie wolno” robić, których nie znajdzie się w Piśmie, i jak to było w przypadku faryzeuszy, ich niepisane prawa zazwyczaj dotyczą zewnętrznych zachowań.

Musimy pamiętać, że dodawanie do Bożych przykazań jest tak samo złe, jak ujmowanie z nich. Musimy mówić, kiedy Biblia mówi i milczeć, kiedy ona milczy.

Przykazania Boga i tradycje ludzkie to nie jest to samo i muszą być zawsze czytelnie od siebie odróżnione. Każda próba umieszczenia ich na tym samym poziomie będzie zawsze kończyła się tym, że Boże Słowo będzie nieskuteczne. Albo musisz porzucić przykazanie Boga, żeby zachować ludzką tradycję, albo odrzucić ludzkie tradycje, by przestrzegać przykazań Boga ( 2 Księga Mojżeszowa 20:3). Liturgia kościelna jest tradycją, tak jak wiele tych zasad „wolno – nie wolno”, których uczą dziś kościoły. Możemy zneutralizować pozytywną moc Bożego Słowa względem nas i nic nie uczyni tego szybciej niż wywyższenie ludzkich tradycji ponad Boże Słowo. Słowo Boże jest wciąż prawdziwe (List do Rzymian 3:3-4) i nie wróci do Niego puste (Izajasz 55:11).

Słowo nie przyniesie korzyści komuś, kto nie wierzy w nie, ale Boże Słowo samo w sobie nie traci mocy. Czy jeśli ktoś nie wierzy Bożemu Słowu staje się Ono nieskuteczne? Odpowiedzią na to pytanie jest zdecydowane „nie!”. Boże Słowo wciąż ma moc, by zbawiać i przyniesie ci korzyść, jeśli połączysz je z wiarą.

  19 maja

ZDEJMOWANIE MASEK

Ewangelia Marka 7:6 – Wtedy on im odpowiedział: Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci mnie wargami , ale ich serce daleko jest ode mnie.

EWANGELIA MARKA 7:6-9

Oto biblijna definicja hipokryty: „to ktoś, kogo słowa i serce (czyny) nie idą w zgodzie”. Hipokryta może odegrać rolę chrześcijanina czy może mówić jak Chrystus, ale nie wykonuje żadnej z tych rzeczy. Dopiero kiedy obie rzeczy: wyznanie i czyn z serca, są spójne z Bożym Słowem, wtedy następuje zbawienie (List do Rzymian 10:910).

Słowo hipokryta pochodzi od greckiego słowa „hypokrites” oznaczającego „odgrywanie roli na scenie; aktor”. Tradycją było stosowanie przez starożytnych greckich i rzymskich aktorów wielkich masek podczas odgrywania roli, w celu zmienienia ich prawdziwej tożsamości. Odtąd hipokryzja oznacza „udawanie przekonań, uczuć lub cnót, których się nie wyznaje lub nie posiada; niepewność” (American Heritage Dictionary).

Słownik określa „udawanie” jako „przebranie się w udawany wygląd”. Greckie słowo oznacza „bez hipokryzji, niekłamany”. Przyjęło się w naszym społeczeństwie, że skrywamy nasze prawdziwe uczucia za maską hipokryzji. Chociaż powinniśmy być taktowni i nie powinniśmy celowo obrażać ludzi, jest też czas i miejsce, by powiedzieć prawdę, nawet jeśli ona nie jest lubiana.

W III Księdze Mojżeszowej 19:17 Pan powiedział: „Nie będziesz chował w sercu swoim nienawiści do brata swego. Będziesz gorliwie upominał bliźniego swego, abyś nie ponosił za niego grzechu”. Ten werset mówi o tym, że jeśli nie upomnimy naszego brata, kiedy widzimy zbliżający się grzech, to znaczy, że go nienawidzimy. Wiele osób ukrywa prawdziwe uczucia względem zła pod pozorem przekonania: „Zbyt ich kocham, by zranić ich uczucia”. Prawda jest taka, że po prostu zbyt kochają samych siebie, aby zaryzykować odrzucenie. To jest hipokryzja. Intencje, a nie czyny, najczęściej czynią kogoś hipokrytą. Niech Boża miłość będzie dla ciebie motywacją dzisiaj i każdego dnia.

18 maja 

PRAWO NIE JEST Z WIARY

Ewangelia Marka 7:2 – A gdy zobaczyli, że niektórzy z jego uczniów jedzą chleb nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami, ganili to.

EWANGELIA MARKA 7:1-7

Człowiek patrzy na wygląd zewnętrzny (to tym uczeni w Piśmie i faryzeusze byli przejęci), ale Pan patrzy na serce (1 Księga Samuela 16:7). Jezus patrzył na ludzkie serca. Starotestamentowe prawo dotyczące obmywań służyło drugorzędnemu celowi zachowania higieny, ale, jak stwierdza List do Kolosan 2:1617 i List do Hebrajczyków 9:1,910, ich prawdziwym celem było ukryć w cieniu lub zilustrować duchową prawdę.

Zanieczyszczone jedzenie może dać się we znaki naszym ciałom, ale nie może dotknąć naszego ducha (Ewangelia Jana 3:6).

Uczeni w Piśmie i faryzeusze ucząc rozporządzeń Starego Testamentu przeoczyli zasadę duchowej czystości i zaczęli mieć obsesję na punkcie ścisłego przestrzegania ich rytuałów. Podczas gdy nieustępliwie wymuszali prawa dotyczące sfery fizycznej, stali się całkowicie zepsuci w sferze duchowej.

„Prawo nie jest z wiary”. To stwierdzenie połączone z wersetem z Listu do Rzymian 14:23, który mówi „wszystko bowiem, co nie jest z wiary, jest grzechem”, musiało być prawie bluźnierstwem dla legalistycznych Żydów tak samo, jak jest dziś dla legalistycznych chrześcijan. Grzechem jest, jeśli nowotestamentowy wierzący stara się odnosić do Boga usiłując zachowywać prawo Starego Testamentu. Prawo samo w sobie nie jest grzechem (List do Rzymian 7:7), ale grzechem jest próba użycia go jako usprawiedliwienie przed Bogiem. To nigdy nie było celem prawa.

Pod prawem człowiek dostawał to, na co zasłużył. Pod łaską, nowotestamentowy wierzący otrzymuje łaskę ze względu na to, co dla niego zrobił Jezus. Każde odstępstwo od wiary, a zwłaszcza odejście z powrotem do prawa Starego Testamentu, unieważnia dzieło Chrystusa (List do Galacjan 2:21) i jest najgorszym grzechem ze wszystkich. Tylko wiara w Jezusa Chrystusa ma klucz do otwarcia wrót surowego więzienia poczucia winy i potępienia, jakie tworzy prawo. Jezus za wielką cenę wykupił twoją wolność. Chodź w niej dzisiaj i ciesz się Jego Życiem.

17 maja

DUCH I SŁOWO SĄ JEDNYM

Ewangelia Jana 6:63 – Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem.

EWANGELIA JANA 6:40-71; 7:1

Jezus oświadcza, że nasz duch, a nie nasze ciało, jest miejscem, z którego pochodzi życie. Ci ludzie byli tak skoncentrowani na swojej cielesnej egzystencji, że przeoczali całe duchowe znaczenie Jego słów. Chociaż Boże słowo przynosi korzyści naszym fizycznym ciałom, Słowo jest duchowe i musi być zrozumiane przez ducha. Słowo Boże jest duchem i potrzeba naszego ducha, by Jego prawdy zostały wyjaśnione naszym umysłom.

Słowo Boga nie jest papierem czy tuszem, Jezus jest Słowem i istniał On w duchowej postaci dużo wcześniej zanim jakiekolwiek słowo zostało zainspirowane przez Ducha Świętego do spisania. Biblia jest po prostu fizyczną reprezentacją Jezusa i duchowej prawdy. Jest natchniona przez Boga i dlatego całkowicie trafna i wiarygodna, jednakże dopóki nie przyjmiemy Ducha wyrażonego w jej słowach, Biblia nic nam nie da. To dlatego wiele osób przeczytało Słowo, może nawet zapamiętało je, a mimo wszystko nie zbiera jego owoców.

Tak jak ciało człowieka otrzymuje życie z pożywienia, które przyjmuje, tak duchowy człowiek otrzymuje życie, jeśli pokrzepia się Jezusem, który jest „Chlebem życia”. Jezus otwarcie oświadczył, że słowa, które mówi są duchowe, a nie fizyczne.

Jeśli chcemy wiedzieć, czym jest duchowa prawda, musimy uwierzyć Biblii, ponieważ jest duchem i życiem. Jeśli chcemy być prowadzeni przez Ducha, musimy podążać za Bożym Słowem. Jeśli chcemy słyszeć Ducha Bożego, musimy słuchać tego, co Bóg mówi w Swoim Słowie. Duch (Duch Święty) i Słowo (Jezus – Ewangelia Jana 1:1) są jednym.

16 maja 

ODDZIELANIE KĄKOLU OD PSZENICY

Ewangelia Jana 6:61 – Ale Jezus świadomy tego, że jego uczniowie o tym szemrali, powiedział do nich: To was obraża?

EWANGELIA JANA 6:60-69

Ten werset, podobnie jak wersety w Ewangelii Mateusza 15:12, ukazuje, że ludzie będą urażeni przez Dobrą Nowinę. Jednak, na ile to możliwe, musimy upewnić się, że to nie my jesteśmy obraźliwi. Nie możemy łudzić się, że każdy przyjmie Ewangelię, nawet jeśli jej prawda jest poprawnie prezentowana. Wiemy, że Jezus reprezentował Ojca doskonale, a mimo to większość ludzi odrzuciła Jego przesłanie.

W tych dwóch sytuacjach Jezus miał świadomość, że obraził słuchaczy. Nie przeprosił za to i nie starał się pójść na ustępstwa, żeby uzyskać ich aprobatę. Zamiast tego, stał się bardziej dosadny. To wyraźne przesłanie o oddaniu jest nie tylko korzystne dla tych, którzy je przyjmują, ale pełni podwójną funkcję, ponieważ ujawnia „kąkol pośród pszenicy”.

Ważne, aby sobie uświadomić, że „synowie Złego” znajdują się pośród prawdziwych wierzących. Powinniśmy być bardzo ostrożni ustanawiając kogokolwiek w pozycji autorytetu tylko dlatego, że określa się chrześcijaninem (1 List do Tymoteusza 3:10). Naszą najlepszą obroną jest głoszenie Bożego Słowa bez „rozwadniania ” go. Fałszywi bracia nie zniosą zdrowej nauki (2 List do Tymoteusza 4:3). Odejdą, kiedy Słowo, które jest ostrzejsze niż miecz obosieczny, zacznie wyjawiać myśli i intencje ich serc. Mimo to, aż do końca tego świata,  pozostaną w Kościele tacy, którzy są zwiedzeni i nieświadomi tego, że nie są nowonarodzeni.

Tak długo, jak Jezus był na świecie w swoim fizycznym ciele, oświetlał drogę do Ojca. Teraz świeci przez nasze życie. Naszą odpowiedzialnością jest bycie świadkiem. Przeznaczeniem światła jest rozproszenie ciemności. „Tak niech wasza światłość świeci przed ludźmi…” (Ewangelia Mateusza 5:16).

15 maja

PRZYJĘCIE CHRYSTUSA

Ewangelia Jana 6:56 – Kto je moje ciało i pije moją krew, mieszka we mnie, a ja w nim.

EWANGELIA JANA 6:47-59

Wielu myślało, że Jezus mówi o kanibalizmie, ale On mówił o duchowym człowieku. Tak jak ciało człowieka otrzymuje życie z pożywienia, które przyjmuje, tak duchowy człowiek otrzymuje życie, jeśli pokrzepia się Jezusem, który jest Życiem ludzi (Ewangelia Jana 1:4; 10:10; 14:6)  lub „Chlebem życia”. Podobnie, jak życie korzenia zależy od ziemi czy gałęzi od winorośli albo ryby od morza, tak prawdziwe życie wierzącego opiera się na byciu w jedności z Chrystusem.

Biblia pokazuje zbawienie jako doświadczenie zmieniające życie. Zmiana to jedna z wyróżniających cech prawdziwego wierzącego. Jednak niezrozumienie tego, że zmiana najpierw ma miejsce w duchu, a potem odzwierciedla się w wypływających z niego myśli i czynów proporcjonalnie do tego, jak bardzo odnowimy nasze umysły, spowodowało wiele zamieszania. Ta zmiana musi zajść w naszym nowonarodzonym duchu. Dlaczego? Jeśli miałeś nadwagę zanim zostałeś zbawiony, będziesz ją miał po tym, jak przyjmiesz zbawienie, chyba, że rozpoczniesz kurację odchudzającą. Twoje ciało nie zmienia się natychmiast. Również twoja duszewna czy umysłowa sfera nie zmienia się nagle. Tak jak myślałeś o niektórych sprawach przed przyjęciem zbawienia, tak samo będziesz myślał i po, dopóki nie zaczniesz odnawiać swojego umysłu. Jedyna część ciebie, jaka pozostała, to twój duch. To właśnie twój duch zmienia się natychmiast podczas zbawienia. Jest teraz doskonały (List do Hebrajczyków 12:23). Nie może zgrzeszyć (1 List Jana 3:9). Wszystko, cokolwiek jest prawdziwe w Jezusie, jest teraz prawdziwe w naszym nowonarodzonym duchu. Twoje duchowe zbawienie jest ukończone. Podczas zbawienia otrzymujesz tego samego ducha, którego będziesz mieć całą wieczność. Nie będzie musiał ponownie zmieniać się albo znów zostać oczyszczonym. Twój duch został zapieczętowany przez Ducha Świętego (List do Efezjan 1:13) i dlatego jest uświęcony i udoskonalony na zawsze (List do Hebrajczyków 10:10; 12:23). Jezus żyje w duchu wierzącego. Wszystko czym On jest, będzie dostępne dla ciebie, jeśli będziesz polegać na Nim, a nie na swoich możliwościach.

14 maja

WIEDZA OBJAWIONA

Ewangelia Jana 6:45 – Napisane jest u Proroków: I wszyscy będą wyuczeni przez Boga. Każdy więc, kto słyszał od Ojca i nauczył się, przychodzi do mnie.

EWANGELIA JANA 6:40-45

Prorocy Starego Testamentu zapowiadali nowe przymierze, w którym ludzie będą uczeni wszystkiego przez samego Boga. Mowa tu jest o wiedzy objawionej, która pochodzi z naszego wnętrza przez naszego ducha. W Starym Przymierzu, Bóg utrzymywał relację z Żydami przez zewnętrznego człowieka. Czynił tak, ponieważ człowiek Starego Przymierza, który nie był narodzony na nowo, nie był w stanie odbierać duchowych prawd objawionych przez Ducha, jak jest w Nowym Przymierzu (1 List do Koryntian 2:14). Różnica między Starym i Nowym Przymierzem jest powodem, dla którego musiały mieć miejsce dwa przymierza.

Człowieka Starego Testamentu można porównać do dziecka i jego zdolności rozumienia duchowych prawd. Nie jest możliwe, by wyjaśnić malutkiemu dziecku duchową prawdę, a jednocześnie trzeba dziecko powstrzymać przed uleganiem złu. Słowo Boże uczy nas, jak używać „rózgi korekty” (Księga Przysłów 13:24; 19:18; 22:15). Dziecko może nie rozumieć, co oznacza opieranie się diabłu, ale kiedy kusi on je do kradzieży, powie: „Nie!”, ponieważ będzie się bało rózgi, którą otrzyma, jeśli ukradnie. Podobnie starotestamentowi święci byli powstrzymywani przed grzechem poprzez strach przed gniewem i karą Bożą. To ograniczało grzech, ale również powstrzymywało ich przed przyjmowaniem dobroci i miłości Boga (1 List Jana 4:18).

W Nowym Przymierzu, o którym Jezus mówi w tym wersecie, kara za nasze grzechy została złożona na Nim. Już dłużej nie służymy Bogu z powodu strachu przed karą, jak kiedyś, kiedy byliśmy „dziećmi” pod Prawem, ale służymy Mu z miłości, ponieważ zesłał Ducha Swojego Syna do naszych serc, czyniąc nas Swoimi synami. Służymy Mu, bo nasza natura została zmieniona poprzez nowonarodzenie. Daj się dziś uczyć Bogu przez zamieszkałego w tobie Chrystusa.

13 maja

CHLEB NIEBIOS

Ewangelia Jana 6:34 – Wtedy powiedzieli do niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba.

EWANGELIA JANA 6:31-35

Bardzo możliwe, że Żydzi oczekiwali tego, że Jezus spuści na nich mannę z nieba, tak jak to wcześniej uczynił Bóg na pustyni. Ostatecznie, każdy, kto był w stanie nakarmić pięć tysięcy mężczyzn mając jeden mały posiłek, powinien móc uczynić mannę. Oni cały czas myśleli o materialnym jedzeniu.

Słowo „manna” dosłownie oznacza „co to jest?”. Synowie Izraelscy powiedzieli: „Co to jest?” – bo nie wiedzieli, co to było (2 Księga Mojżeszowa 16:15). Manna była pożywnym pokarmem, który pojawiał się na ziemi każdego ranka, wkrótce po tym,  jak Izrael opuścił Egipt i rozpoczął swoją 40-letnią wędrówkę przez pustynię. Mojżesz powiedział, że „to jest chleb, który Pan dał wam do jedzenia”.

Pan, mówiąc do Mojżesza, nazywa mannę „chlebem z nieba”. Była ona mała, okrągła podobna do ziarna kolendry i była koloru białego lub żółtawego, jak żywica. Ludzie, po uzbieraniu, mielili ją lub ucierali w moździerzu, piekli w garnku i robili z niej ciasto. Smakowała jak placek z miodem lub świeżym olejem. Zbierana była każdego ranka i musiała być w całości użyta tego samego dnia, następnego zaczynała śmierdzieć i pojawiały się w niej robaki. Wyjątkiem był szósty dzień. Mogła być zebrana w zapasie na dzień szabatu i wtedy nie psuła się (2 Księga Mojżeszowa 16:2226).

Żydzi czekali na pojawienie się kawałków chleba, co byłoby wielkim cudem, ale i tak nieznacznym w porównaniu do cudu Boga objawionego w ludzkim ciele (1 List do Tymoteusza 3:16). Rozmawiali oni z największym cudem, jakiego Bóg kiedykolwiek dokonał, ale byli na to ślepi. Wielokrotnie jesteśmy tak pochłonięci szukaniem Boga w jednym obszarze, że zapominamy o największym ze wszystkich cudów, jakim jest miłość i odkupienie dane nam od Boga przez Jego Syna.

12 maja

MARTWE UCZYNKI

Ewangelia Jana 6:28: Wtedy zapytali go: Cóż mamy robić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?

EWANGELIA JANA 6:24-29

Przez całą swoją historię ludzkość szukała dróg, by czynić dzieła Boga. Każdy wewnątrz ma wiedzę o Bożej rzeczywistości (List do Rzymian 1:1820) i pragnienie bycia z Nim w zgodzie. Jednak, tak jak było z Żydami, niewielu zgadza się z Panem w kwestii, jak to osiągnąć. Żydzi chcieli uczynić coś, by osiągnąć zbawienie, ale nie byli chętni, by powierzyć się Jezusowi i zaakceptować Jego dar.

To jest jedna z głównych różnic pomiędzy chrześcijaństwem, a religiami świata. Religia chce czynić ofiary, by osiągnąć usprawiedliwienie przed Bogiem, ale chrześcijaństwo rozpoznaje naszą całkowitą niezdolność, by kiedykolwiek uczynić wystarczająco, aby siebie zbawić i nawołuje do całkowitej wiary i zaufania w to, co uczynił dla nas Jezus.

Nikt nie zasługuje na zbawienie. Nie może ono być zasłużone przez, jak to określa Biblia, „martwe uczynki” (List do Hebrajczyków 6:1; 9:14). Martwe uczynki zawierają w sobie wszystkie religijne czynności, dobre czyny czy miłosierdzie , które czyni ktoś, jako sposób na usprawiedliwienie przed Bogiem.

Wiara w Boga i w to, czego dokonał przez Jezusa Chrystusa, jest jedynym sposobem otrzymania Jego darmowego daru zabawienia. On jedynie prosi nas byśmy uwierzyli.