50 lat i wspominamy

Ku pamięci tego doniosłego miesiąca przedstawiamy fragmenty wyjątkowych wywiadów z Andrew i Jamie jakie przeprowadzili nasi pracownicy. 23 marca 2018 roku minie pięćdziesiąt lat od momentu, gdy Andrew miał doświadczenie z Bogiem, które zmieniło jego życie. Nikt nie może opisać tej nocy lepiej niż Andrew.

„Marion padł na kolana i zaczął się modlić. Modlił się przez pół godziny wylewając serce przed Panem…Zamiast dołączyć do niego w zgodzie albo modlić się z nim, myślałem: A ja o co będę się modlić? Co inni o mnie pomyślą? Byłem zły na Mariona.”

Ci, którzy znają Andrew Wommacka nie spodziewaliby się, że mogą usłyszeć coś takiego od człowieka, który usługuje na całym świecie, dzieląc się przesłaniem Ewangelii z pewnością i przekonaniem. Ale tak jak wszyscy wielcy usługujący, Andrew nie zaczynał mając wszystkie odpowiedzi. Po tym jak w wieku 12 lat usłyszał, że to Bóg jest tym, który zabił jego ojca, droga do objawienia Bożej bezwarunkowej miłości i łaski mogła być wypełniona wieloma błędami. Ale to poprowadziło go do spotkania z Bogiem, które zmieniło na zawsze kierunek jego życia. Doświadczenie to miało miejsce 23 marca 1968 roku w trakcie spotkania modlitewnego w kościele.

„Byłem narodzony na nowo, ale to było bardzo powierzchowne. To było w stylu ‘Boże, przebacz nam nasze grzechy i pobłogosław nas oraz modlimy się o przebudzenie’. Jeśli mieliśmy prośbę modlitewną, wspominaliśmy czyjeś imię, ale to było nieznaczące”.

Ale pewnej nocy, Andrew został pobudzony przez Mariona Warrena, człowieka – który przyczynił się do jego niezwykłego spotkania z Bogiem. „On był naszym liderem młodzieżowym” mówi Andrew. „Kiedy Marion się modlił, on traktował Boga poważnie. Mam na myśli to, że on rozmawiał z Panem, zatrzymywał się i Bóg odpowiadał mu. Miał relację z Panem, którą cieszyliśmy się wszyscy, ale to było onieśmielające. Jedyny sposób, w jaki mogliśmy się modlić z Marionem, to ja modliłem się pierwszy i kiedy miałem już to za sobą, mogłem cieszyć się jego modlitwą. Ale tej nocy rozmawialiśmy o czymś, a Marion upadł na kolana i zaczął się modlić. Modlił się przez pół godziny, wylewając serce przed Panem. Zamiast dołączyć do niego w zgodzie albo modlić się z nim, myślałem: A ja o co będę się modlić? Co inni pomyślą o mnie?

I to był ten moment – kiedy Andrew zezłościł się na Mariona – w którym Bóg objawił Andrew prawdę:

„Nawet nie wiem jak to się stało, ale to było tak, jakby Bóg ściągnął zasłonę i zobaczyłem, jakim byłem hipokrytą. Nie modliłem się do Boga; chodziło o zaimponowanie wszystkim przyjaciołom oraz liderom tego kościoła. Pokazał mi, że byłem zupełnym hipokrytą. Nie miałem słów, aby to opisać, ale brałem pychę za moją świętość – tak naprawdę nigdy nie bluźniłem, nigdy nie piłem alkoholu, nigdy nie paliłem. Patrzyłem na ludzi z góry i myślałem, że Bóg jest mi coś dłużny. Starałem się zapracować na Boże błogosławieństwo w moim życiu i myślałem, że wykonuję dobrą robotę”.

Andrew kontynuuje: „Ale nagle, kiedy zobaczyłem rzeczy z Bożego punktu widzenia, to było tak jakby Bóg pokazał mi, jakim religijnym hipokrytą byłem. To mnie zdruzgotało i byłem przekonany o swojej winie”.

W oparciu o to, że Andrew wierzył, że Bóg zabił jego ojca oraz że Bóg ostatecznie wymierza karę sądził, że spotka go to samo. „Szczerze myślałem, że Bóg mnie zabije… Ale zanim mnie zabije, wyznam wszystko, o czym pamiętam, żebym poszedł do nieba zamiast do piekła”.

„Naprawdę myślałem, że umrę w tamtej chwili. Zwykle modliłem się maksymalnie pięć minut, a tej nocy modliłem się prawdopodobnie przez półtorej godziny. Po prostu wszystko z siebie wyrzuciłem i zacząłem wyznawać wszystko, co kiedykolwiek zrobiłem… Wyznawałem w obecności liderów kościoła oraz wszystkich moich przyjaciół, którym zazdrościłem, wyznałem każdą myśl, każdy moment w jakim się zezłościłem, wszystko co myślałem o ludziach, rzeczy, które prawdopodobnie nie było potrzeby wyznawać, ale pozbywałem się wszystkiego, o czym tylko pomyślałem…

„W końcu, nie zostało już nic do powiedzenia… Leżałem na podłodze w kałuży łez i zamiast Bożego gniewu, zstąpiła na mnie nadnaturalna, namacalna miłość, która mnie ogarnęła… Byłem tak owładnięty tym jak bardzo Bóg mnie kocha oraz Jego rzeczywistością. Mam na myśli, że On był w tamtym pomieszczeniu!”.

Andrew mówi dalej: „ Intuicyjnie wiedziałem, że Jego miłość dla mnie nie ma nic wspólnego z moją dobrocią… [To był] pierwszy raz w moim życiu, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mam nic dobrego do ofiarowania Bogu i to posłużyło mi jako fundament… Im więcej widzę Bożego działania, tym bardziej wiem, że nie chodzi o mnie. To nie jest moja dobroć”. Andrew kontynuuje: „Dlatego że doświadczyłem tego, że Boża dobroć i miłość dla mnie nie mają nic wspólnego z tym jak dobry jestem – zostałem przemieniony”.

Andrew mówi, że teraz jego pewność nie jest w nim samym, ale w Panu. Mówi: „Czuję się w stu procentach zaakceptowany i kochany, nie dlatego że jestem taki kochany, ale dlatego że Bóg jest miłością. Nie wydaje mi się, by wielu ludzi mogło to ze sobą połączyć.. Myślą, że powodem, dla którego Bóg ich kocha jest to, że są wspaniali. Ja nie mam tego zwiedzenia”.

Pięćdziesiąt lat później, setki tysięcy ludzi z całego świata czerpie z tego doświadczenia. Ze skromnych ławek małego spotkania modlitewnego w kościele, spotkanie jednego człowieka z bezwarunkową miłością i łaską Bożą, przemieniło jego życie w niepowstrzymaną siłę dla Królestwa Bożego.

Andrew dzieli się swoim snem, jaki miał 4 listopada 2014. Mówi: „Pan przemówił do mnie i powiedział: ‘To jest powód, dla którego cię wzbudziłem, abyś zmieniał opinię ludzi na Mój temat. I kiedy ich opinia o Mnie będzie się zmieniać, oni wyjdą i zmienią świat’. Więc Pan powiedział mi, że ja nie jestem tym, który zmieni świat. Ale przez zmienianie opinii ludzi o Nim, On wzbudzi innych ludzi, aby wyszli i zmieniali świat”.

Czy ty zmieniasz świat? Czy chcesz mieć większy wpływ? Zachęcamy cię, abyś rozważył zostanie naszym partnerem przez twoją modlitwę i wsparcie finansowe. Marion był człowiekiem, który był posłuszny Bogu w czymś tak prostym jak modlitwa z grupą nastolatków. Prawdopodobnie nigdy nie marzył o tym, że jedna modlitwa mogłaby poprowadzić jednego młodego człowieka,aby zapalić świat Ewangelią. Ale Andrew nie zrobił tego sam. On ma i potrzebuje wiernych partnerów, którzy do niego dołączą.

Dzisiaj Andrew nadal dzieli się objawieniem, jakie otrzymał wiele lat temu, przyprowadzając ludzi z powrotem do Jezusa i zmieniając ich opinię o Ojcu. Rozważ proszę zostanie naszym partnerem, aby Andrew mógł kontynuować poselstwo, jakie Bóg mu dał tej nocy w 1968 roku. Dziękujemy ci za bycie częścią historii Andrew, kiedy my wszyscy kontynuujemy dzieło, które Bóg rozpoczął.

[su_button url=”https://awmpolska.com/wp-content/uploads/2018/03/awmp_marzec-newsletter-2018.pdf” target=”blank” background=”#33809e” color=”#ffffff” size=”7″ icon_color=”#ffffff” desc=” “]Ściągnij newsletter marzec 2018[/su_button]