10 sierpnia  

WYZNAWAJ BOŻĄ PRAWDĘ

Ewangelia 11:14 – Wówczas Jezus powiedział im otwarcie: Łazarz umarł.

EWANGELIA JANA 11:14

Jezus mówił, że Łazarz śpi, zamiast powiedzieć, że umarł, ponieważ to był o wiele lepszy opis. Dla cielesnych umysłów uczniów słowo „umarł” oznaczałoby koniec; tymczasem słowo „śpi” nie oznaczało końca. Kiedy uczniowie źle zrozumieli Jego słowa, Jezus wyjaśnił sytuację mówiąc bezpośrednio: „Łazarz umarł”.

To wygląda na sprzeczne stwierdzenie względem tego, co Jezus miał zamiar zrobić (wzbudzić Łazarza z martwych) i rzeczywiście by tak było, gdyby tak to pozostawił. Ale powiedział dalej, w wersecie 15: „I ze względu na was raduję się, że mnie tam nie było, abyście uwierzyli”. To stwierdzenie odnosiło się do wzbudzenia Łazarza z martwych i w ten sposób Jezus obrócił negatywne stwierdzenie faktu w pozytywne wyznanie wiary.

Wielu ludzi przeżywa zamieszanie dokładnie w tej samej kwestii. Ludzie często nie chcą wypowiadać lub uznać jakiejkolwiek sytuacji, która jest sprzeczna z obietnicami, które Bóg im dał. Z całą pewnością lepiej jest unikać rozmów o naszych problemach i mamy na to werset z Pisma Świętego (2 Księga Królewska 4:20, 26). W tym przypadku Jezus, opisując sytuację Łazarza, nie użył słowa, które wzbudziłoby strach w sercach Jego uczniów. Ale kiedy miał do czynienia z ludźmi, którzy tego nie rozumieli, nie wypierał się naturalnych faktów.

Prawdziwe pozytywne wyznanie nie zaprzecza naturalnej prawdziwe. Nie zatrzymuje się jednak przy niej i wypowiada większą, duchową prawdę. Tak postąpił Jezus i powinniśmy iść za Jego przykładem. Dlatego nie jest czymś złym przyznanie, że ma się jakiś fizyczny problem, na przykład chorobę, dopóki w tym samym stopniu lub wyższym uznajemy większą, duchową prawdę: „przez jego rany zostaliście uzdrowieni” (1 List Piotra 2:24). Nie zaprzeczaj, że problemy istnieją, ale odmawiaj im prawa do dalszego istnienia w twoim życiu poprzez wyznawanie swojej wiary w Boga.

09 sierpnia  

NASZE ZMARTWYCHWSTAŁE CIAŁA

EWANGELIA JANA 11:13 – Ale Jezus mówił o jego śmierci, lecz oni myśleli, że mówił o zaśnięciu [zwykłym] snem.

EWANGELIA JANA 11:11-14

Jest wiele fragmentów, w których Pismo Święte mówi o śmierci jak o śnie, jednakże uczniowie wywnioskowali ze słów Jezusa, że Łazarz po prostu odpoczywa. W końcu Jezus wyprostował ich złe założenie używając słowa „umarł”, ale to nie był Jego pierwszy wybór. To dlatego, że Boża perspektywa różni się od naszej. Śmierć jest końcem dla naturalnego człowieka, ale nie dla Boga. Nastąpi zmartwychwstanie.

W swoim pierwszym Liście do Koryntian Paweł używa natury, aby wytłumaczyć zmartwychwstanie. Mówi o ziarnach, które zagrzebuje się w ziemi i które w niej „umierają”. Po czym zostają wskrzeszone jako rośliny. Roślina i ziarno nie są do siebie podobne, ale w zasadzie są one tym samym. Roślina jest po prostu w zmartwychwstałym stanie. Nasze fizyczne ciało umrze, ale zostanie wskrzeszone i to jest tak samo pewne, jak to, że z ziarna powstaje roślina.

Tak, jak ziarno różni się od rośliny, która z niego powstała, tak samo inne będą nasze zmartwychwstałe ciała. Z wyglądu nasze uwielbione ciała będą bardzo podobne do naszych fizycznych ciał. Możemy to stwierdzić na podstawie tego, co pokazuje Pismo Święte o uwielbionym ciele Jezusa. On nadal wyglądał jak człowiek, jadł, na swoich rękach i stopach miał ślady po gwoździach i Sam powiedział, że posiada ciało i kości. A jednak mógł się pojawiać i znikać. Nasze zmartwychwstałe ciała będą nieśmiertelne (nie będą poddane śmierci). Nasze zmartwychwstałe ciała będą jak zmartwychwstałe ciało Jezusa.

Tak samo, jak w tej chwili nasze obecne ciała są cudownym stworzeniem, tak nasze uwielbione, zmartwychwstałe ciała będą posiadały własną chwałę. Możemy być pewni, że Bóg nigdy nie podaje deseru na początku. Jeśli to fizyczne ciało jest takie wspaniałe, nasze zmartwychwstałe ciało będzie jeszcze lepsze.

08 sierpnia  

CHODŹ W ŚWIETLE

Ewangelia Jana 11:9 – Jezus odpowiedział: Czyż dzień nie ma dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi we dnie, nie potknie się, bo widzi światłość tego świata.

EWANGELIA JANA 11:9-10

Jezus porównuje Swoją decyzję o powrocie do Judei do człowieka podróżującego w ciągu dnia – podróż za dnia nie gwarantuje wyprawy bez zagrożeń, ale światło pozwala nam dostrzec zagrożenia. W nocy nieuniknione jest to, że się potkniemy. Tak samo chodzenie w świetle Bożych wskazań nie oznacza, że nie będzie problemów, ale alternatywa „robienia po swojemu” (która jest chodzeniem w ciemności) gwarantuje nam tarapaty.

Jezus był posłuszny prowadzeniu Swojego Ojca w kwestii powrotu do Judei. Doskonale dostrzegał, co się wydarzy i miał zamiar chodzić w świetle, które dał Mu Jego Ojciec. Nasze decyzje nie powinny się opierać o to, czy w rezultacie naszych czynów doznamy krzywdy, czy nie, ale musimy rozpoznawać Bożą wolę i wykonywać ją bez względu na cenę.

Błędne mniemanie, że „jeśli jest w tym Bóg, to nie będzie problemów”, jest nie tyle niewłaściwe, co niebezpieczne. Takie myślenie sprawiło, że wielu ludzi wycofało się z tego, co Bóg kazał im zrobić, ponieważ sprawy nie układały się tak, jak oczekiwali. Nasze problemy nie pochodzą od Boga, więc nie powinniśmy się o nie modlić przyjmując je zarazem jako „Boże błogosławieństwo w przebraniu”. Ponadto, kiedy przyjdą próby, nie powinniśmy być nimi wstrząśnięci (1 List Piotra 4:12) i nie powinniśmy pozwalać, aby problemy (lub ich brak) potwierdzały, lub zaprzeczały, jaka jest dla nas Boża wola.

Jezus umarł za każdego z nas. Każdy z nas powinien żyć dla Niego. Oferowanie samych siebie Bogu to nie jest jednorazowe wydarzenie. Musimy codziennie umierać dla naszych własnych pragnień. To powinno być żywe, trwałe oddawanie się Panu.

07 sierpnia  

ODWRÓĆ SIĘ OD GRZECHU

Ewangelia Jana 11:5 – Jezus zaś miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza.

EWANGELIA JANA 11:5

Interesujące i warte zauważenia jest szczególne podkreślenie tego, że Jezus miłował Martę. To ma miejsce po wydarzeniu opisanym w Ewangelii Łukasza 10:38-42 (w którym Marta przejęła się bardziej usługiwaniem, zamiast czczeniem Jezusa), w którym jej priorytety nadal nie były właściwie poukładane. Jezus nie zrugał Marty, ale raczej zachęcił ją dla jej własnej korzyści. Kiedy Pan rozprawia się z problematycznymi dziedzinami w naszym życiu, dzieje się to zawsze dla naszej korzyści, a nie dla ukarania nas. Nie powinniśmy tego traktować jako odrzucenia. To jest jeden ze sposobów na rozróżnienie między Bożą korektą a diabelskim potępieniem.

Bóg przekonuje nas o grzechu, ale nas nie potępia. Przekonywanie odbywa się tylko dla naszej korzyści i nie zawiera w sobie złośliwości, tymczasem potępienie zawiera w sobie karę. Szatan jest tym, który potępia chrześcijanina, ale Duch Święty dał nam moc do ucieczki przed tym potępieniem. Pan przekonuje wierzącego przez wewnętrzne działanie Ducha Świętego. To zawsze się dzieje w sposób pozytywny, który nas zachęca do odwrócenia się od grzechu, a nie w sposób negatywny poprzez potępianie nas za popełnienie grzechu.

Chrześcijanin, który nadal chodzi w potępieniu, jest potępiany przez diabła lub przez samego siebie. Tylko ci, którzy żyją w mocy Ducha Świętego uciekają potępieniu. Porównaj to do prawa grawitacji. Grawitacja jest prawem, które nigdy nie przestaje roztaczać swojej mocy, ale można ją przemóc. Człowiek, dzięki prawom aerodynamiki, potrafi latać i wysyłać statki kosmiczne poza grawitację Ziemi. Ale do tego potrzebna jest moc. Jeśli ta moc jest wyłączona, prawo grawitacji wciąż działa i sprawi, że pojazd spadnie.

Tak samo nadal istnieje prawo grzechu i śmierci. Jeśli chrześcijanin odłącza moc Ducha i życia i zaczyna chodzić w mocy własnego ciała, Szatan użyje prawa grzechu i śmierci, aby go potępić i spowodować katastrofę. To nie Bóg nas potępia.

06 sierpnia  

MIARA WIARY

Ewangelia Łukasza 17:5 – I powiedzieli apostołowie do Pana: Dodaj nam wiary.

EWANGELIA ŁUKASZA 17:1-10

Jest wiele wersetów, które mówią o różnych stopniach wiary. Jednakże Pismo Święte mówi także o tym, że Jezus wzrastał w mądrości (Ewangelia Łukasza 2:52), co z pewnością odnosi się do tego, że Jego fizyczny intelekt czerpał coraz więcej z doskonałej mądrości Boga, która znajdowała się w Nim już od urodzenia. W taki sam sposób my wzrastamy w wierze.

Podczas zbawienia wierzącemu zostaje dana nadnaturalna wiara Boga. Musieliśmy użyć wiary Samego Boga (nie ludzkiej wiary), aby uwierzyć Ewangelii (List do Efezjan 2:8).

Wiara przychodzi do nas przez słuchanie Słowa Bożego (List do Rzymian 10:17) i kiedy już jesteśmy narodzeni na nowo, staje się ona trwającym w nas owocem Ducha Świętego.

Każdemu wierzącemu została dana jednakowa miara wiary podczas zbawienia, ale nie wszyscy wierzący korzystają z tego, co Bóg im dał. Tak więc poprawne jest stwierdzenie „wzrastanie w wierze” oraz posiadanie „wielkiej” lub „małej” wiary, ale ważne jest, aby rozumieć, że mowa tutaj o tym, jak wiele tej wiary używamy lub przejawiamy – a nie jak wiele wiary nam dano. Wszystkim wierzącym podarowano tę samą miarę wiary.

Przykład Jezusa o ziarnku gorczycy podkreśla prawdę, że nasza wiara jest wystarczającą, jeśli będziemy jej używać bez przeszkód niewiary.

Dalej Jezus mówi w przypowieści o sługach usługujących ich panu ilustrując w ten sposób, że to nie nasza wiara jest problemem, ale to, jak jej używamy. Używamy jej po to, aby usługiwać samym sobie, zamiast naszemu panu, którym jest Bóg.

Życie w wierze nie jest czymś szczególnym, przeznaczonym tylko dla „super świętych”. Pan oczekuje, że wszystkie Jego dzieci będą żyły nadnaturalnym życiem wiary. On dał ci wszystko, co jest ci do tego potrzebne, tylko pozwól Mu żyć przez ciebie.

05 sierpnia  

WIARA DO PRZEBACZANIA

Ewangelia Łukasza 17:5 – I powiedzieli apostołowie do Pana: Dodaj nam wiary.

EWANGELIA ŁUKASZA 17:5

Warto odnotować, że apostołowie poprosili Jezusa o zwiększenie ich wiary po tym, jak Jezus powiedział im o przebaczeniu. Widzieli wszystkie wspaniałe cuda, których dokonywał Jezus, ale to nigdy ich nie natchnęło do tego, aby poprosić Jezusa o większą wiarę. To prawda – chodzenie w miłości i przebaczeniu względem siebie nawzajem wymaga takiej samej wiary, jak każdy cud, w który kiedykolwiek będziemy wierzyć.

Podstawą przebaczenia jest miłość i miłosierdzie Boga. Tylko dlatego, że Bóg pierwszy nas ukochał i przebaczył nam, my możemy kochać i przebaczać innym. Jeśli sami nie chodzimy w Bożym przebaczeniu, nie usłużymy nim innym. On nam przebaczył zanim się opamiętaliśmy lub poprosiliśmy o przebaczenie.

Pismo Święte wzywa nas do przebaczenia, tak jak Chrystus nam przebaczył. Bóg zaoferował nam Swoje przebaczenie, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami. Tak więc przebaczenie zostało zaoferowane wszystkim, bezwarunkowo. Ale tylko ci, którzy przyjęli zaoferowane im przebaczenie poprzez pokutę, opamiętanie się i wiarę, są przyjęci jako Boży synowie.

Mamy przebaczać innym ich przewinienia, tak jak Bóg przebaczył nam nasze przewinienia. Przebaczamy bez względu na to, czy dana osoba się opamiętała lub czy chce naszego przebaczenia. Ale nie możemy w pełni przywrócić relacji z daną osobą, dopóki z jej strony nie nastąpi opamiętanie. Niezrozumienie różnic pomiędzy przebaczeniem a przywróceniem spowodowało, że niektórzy wystawili się na pastwę pozbawionych skrupułów ludzi i cierpią tego tragiczne skutki. W małżeństwie powinniśmy przebaczać naszemu współmałżonkowi wszystko, nawet cudzołóstwo. Ale jeśli ze strony współmałżonka nie widać prawdziwej pokuty i opamiętania, głupstwem byłoby zaufanie mu lub jej w sytuacjach wywołujących seksualną pokusę. Powinniśmy przebaczyć naszemu biznesowemu partnerowi okradanie nas bez względu na to, czy się opamiętał, czy nie, ale to nie oznacza, że powinniśmy teraz wchodzić w sytuacje, w których mu to ponownie umożliwimy. Zupełne przywrócenie relacji jest zależne od pokuty, opamiętania się. Chodź dzisiaj w przebaczeniu.

03 sierpnia 

POCIECHA W WIECZNOŚCI

Ewangelia Łukasza 16:22 – I umarł żebrak, i został zaniesiony przez aniołów na łono Abrahama. Umarł też bogacz i został pogrzebany.

EWANGELIA ŁUKASZA 16:19-31

Ta historia wyraźnie naucza, że istnieje życie po śmierci. Pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak „sen duszy”, w którym nasze dusze czekają na zmartwychwstanie naszych ciał, ale przechodzimy natychmiast w wieczność z własną świadomością. Pokazuje ona także, że po śmierci istnieją tylko dwa możliwe miejsca przeznaczenia. Albo idziemy do miejsca kaźni dla niegodziwych, albo do miejsca błogosławieństwa dla sprawiedliwych. Nie ma czegoś takiego jak „limbo” lub „czyściec” i nie ma drugiej szansy, co pokazuje, że kiedy już umrzemy, osiągamy nasze ostateczne miejsce przeznaczenia.

Łono Abrahama to symboliczny zwrot, opisujący miejsce pociechy dla sprawiedliwych zmarłych. Było ono umieszczone w sercu ziemi, w tym samym rejonie co piekło, do którego trafiają umarli bezbożni. Ciało bogacza spoczęło w grobie, a jednak ten fragment pokazuje go, jak podnosi wzrok i widzi Łazarza na Łonie Abrahama. Nasza dusza tak bardzo odzwierciedla nasz fizyczny kształt, że można ją rozpoznać. Prawdopodobnie ciało duszy jest dokładną kopią fizycznego ciała danej osoby.

Część kaźni tego człowieka wynikała z płomieni. Jednakże był także męczony myślami o wiecznym przeznaczeniu swoich bliskich, którzy jeszcze byli na ziemi. Z cała pewnością jego niemoc w ostrzeżeniu ich, pogłębiała jego mękę.

W dodatku fakt, że mógł widzieć Łazarza i Abrahama w miejscu zupełnego błogosławieństwa i pociechy, powstrzymywał go przed dostosowaniem się do tej sytuacji.

W świetle słów Jezusa możemy dostrzec, że piekło będzie czymś o wiele więcej niż tylko miejscem fizycznej męki. Ci, którzy pójdą do tego miejsca, będą także cierpieć w wyniku myśli o tym, jak by to było, gdyby zaufali Jezusowi. Największym świadkiem, jakiego można by kiedykolwiek przyjąć, jest świadectwo Słowa Bożego. Ewangelia jest „mocą Boga ku zbawieniu”.

Dziel się dzisiaj Słowem Bożym.

02 sierpnia  

NASZ DŁUG ZOSTAŁ SPŁACONY

Ewangelia Łukasza 16:17 – I łatwiej jest niebu i ziemi przeminąć, niż przepaść jednej kresce prawa.

EWANGELIA ŁUKASZA 16:17

 „Jota” to nie tylko najmniejsza litera hebrajskiego alfabetu, ale także jedna z najmniej znaczących liter, która czasami była zupełnie w tekście pomijana, jeśli autor tak chciał. „Kreska” była tylko znakiem lub punktem, której celem było pomóc odróżnić jedną literę od drugiej. Owa „kreska” odpowiada dzisiejszej kropce lub kresce nad literą. Jezus powiedział w ten sposób, że nawet najmniejszy szczegół Prawa nie przeminie.

Chrystus wypełnił każdą jotę i kreskę prawa. Prawo zostało nadane dla życia, ale nikt nie mógł go zachować. Tak więc Sam Bóg stał się ciałem. Dokonał tego, czego nie mogło dokonać żadne grzeszne ciało. Zachował Prawo, a więc wygrał Boże życie jako nagrodę za przestrzeganie Prawa. To dało Mu życie wieczne, ale zanim mógł je przekazać nam, mieliśmy jeszcze dług, który trzeba było zapłacić. To przypominałoby kogoś, kto dostał w wyroku za ohydne przestępstwo karę śmierci, a komu jakiś miliarder zostawił całą swoją własność. Skazańcowi byłoby to wszystko na nic. Ale gdyby ten miliarder mógł w jakiś sposób zająć miejsce skazańca i umrzeć za niego, wtedy skazaniec mógłby odejść wolny i cieszyć się swoim nowym bogactwem. Tak właśnie zrobił dla nas Jezus. On wziął nasze grzechy i dał nam Swoją sprawiedliwość.

Jezus dokonał o wiele więcej, niż tylko uzyskał dla nas życie wieczne – On także zapłacił całą cenę za nasze grzechy (List do Rzymian 6:23). Bóg dosłownie umieścił potępienie, czy sąd, który nam się należał, na Swoim własnym Synu. Doskonałe ciało Jezusa zostało potępione, aby nasze skażone ciało mogło pójść wolne. Co za wymiana! Odkąd Jezus poniósł nasz wyrok (potępienie), my nie musimy go nosić. Dług został już spłacony.

01 sierpnia  

UWOLNIONY OD PRAWA

Ewangelia Łukasza 16:16 – Prawo i Prorocy [byli] do Jana. Odtąd jest głoszone królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera.

EWANGELIA ŁUKASZA 16:16-17

Biblia naucza, że istnieją różne dyspensacje, okresy czy też wyznaczone przez Boga czasy, w których Bóg w jakiś sposób postępuje z ludzkością. Dyspensacja to po prostu czas, w którym Bóg postępuje z ludzkością w konkretny sposób.

Prawo Starego Testamentu było tymczasową dyspensacją, obowiązującą od nadania Prawa (Księga Wyjścia 20) aż do posługi Jana Chrzciciela. Gdy przyszedł Chrystus, zakończył Prawo w celu pozyskania sprawiedliwości (List do Rzymian 10:4). Każdy, kto opowiada się za przestrzeganiem Prawa w celu uzyskania sprawiedliwości w oczach Boga, powraca do starotestamentowego systemu prawa, który został obalony, i czyni dzieło Chrystusa nieefektywnym w swoim życiu.

Nowotestamentowy wierzący znajduje się w dyspensacji Bożej łaski. Nie jesteśmy pod prawem. To nie oznacza, że Prawo odeszło. Łatwiej jest niebu i ziemi przeminąć niż przepaść najmniejszej części prawa. Prawo nie przepadło. Ono zostało wypełnione (Ewangelia Mateusza 5:17). Chrystus wypełnił za nas każdą jotę i każdą kreskę Prawa i przypisuje nam wynikającą z tego sprawiedliwość, nie na podstawie naszych dokonań, ale na podstawie naszej wiary w Niego. Prawo nigdy nie zostało nadane w celu usprawiedliwienia. Ono nie miało żadnej mocy, aby zbawić. Ono jedynie pokazało nam potrzebę Zbawiciela i skierowało nas do Niego.

Prawo nie zostało stworzone dla sprawiedliwego człowieka i wciąż ma swój cel względem tych, którzy nie są narodzeni na nowo. Gniew Boży, który przychodzi przez Prawo, pozostaje na tych, którzy nie przyjęli Jezusa jako swojego Zbawiciela. W obecnym wieku Jezus przyszedł nie po to, aby potępiać ludzi, ale po to, aby przynieść im łaskę i prawdę. Ci, którzy nie wierzą w Syna Bożego, znajdują się obecnie pod gniewem Prawa Starego Testamentu i dopóki się nie opamiętają, będą cierpieć Boży gniew przez wieczność. Dziękuj dzisiaj Bogu za Jego łaskę.